Ostatnia aktualizacja 23 października, 2014 2:03 PM
lut 19, 2013 Pigułka Twitter 0
Twitter staje się ulubionym tematem dziennikarzy, którzy uwielbiają opisywać wpadki największych. Najpopularniejsza mikroblogowa platforma świata ma kolejny problem – tym razem konto Burger Kinga, jednej z największych sieci fast-foodowych świata, zostało przejęte. To już kolejne informacje, które pod znakiem zapytania stawiają skuteczność zabezpieczeń w serwisie.
Hakerzy jednak nie zamierzali niweczyć wysiłku osób odpowiedzialnych za wizerunek firmy w mediach społecznościowych w sposób całkowity. Nie pojawiły się żadne obraźliwe wpisy a jedynie informacja, że Burger King został sprzedany… McDonald’s. Co więcej, wpis na serwisie był widoczny przez blisko godzinę. Wystarczyło to, by na koncie przybyło ponad 30,000 śledzących – gdyby nie fakt, że było to włamanie Burger King mógłby wziąć odpowiedzialność za wpis na siebie i poinformować opinię publiczną, że to kolejna zakręcona kampania reklamowa. Paradoksalnie jednak większy problem może mieć sam Twitter, który od zawsze chciał być postrzegany jako portal wybitnie sprzyjający wielkim markom i ich celom, a także chciał skłonić przeciętnego użytkownika, żeby w ramach rozmów wewnątrz serwisu dokonywał płatności (system ma działać we współpracy z American Express).
W Stanach Zjednoczonych konto na Twitterze stało się koniecznością dla osób publicznych. Na przykładzie zeszłego miesiąca można stwierdzić, że swoje profile prowadziło wszystkich stu senatorów, a w zeszłym roku świat obiegła informacja, że na Twitterze pojawił się również papież. Zbiegło się to w czasie z serią wydarzeń, które na pewno nie wpłyną korzystanie na społeczne postrzeganie serwisu. I tak w sierpniu zeszłego roku popularny serwis internetowy Gizmodo stracił konto na rzecz hakerów; Justin Bieber i Lady Gaga padli natomiast ofiarami przejęcia kont, z których następnie wysyłano spam oraz uwłaczające gwiazdom treści. W tym roku z kolei Twitter poinformował, że w ramach ataku na bazy danych serwisu wykradziono 250,000 danych do kont. Twitter z problemu musi zdawać sobie sprawę i portal pracuje ponoć nad zmianą metody logowania.
Zresztą na atakach tracą obie strony. W przypadku tak popularnych profili jak ten Burger Kinga traci przede wszystkim marka; jednak kiedy ofiarą przejęcia konta staje się przeciętny użytkownik, to drastycznie spada postrzeganie portalu jako bezpiecznego miejsca w sieci. A dla każdego truizmem stało się już stwierdzenie, że w internecie wiadomości rozprzestrzeniają się błyskawicznie. Okazuje się jednak, że Twitterowskie zabezpieczenia są o wiele słabsze, niż komukolwiek mogło się wydawać. Marnym pocieszeniem w tej sytuacji staje się informacja (niepotwierdzona), że hasło do oficjalnego profilu Burger Kinga na najpopularniejszej platformie mikroblogowej na świecie brzmiało… whopper123. Jakkolwiek nieco ratuje to twarz Twittera, tak moderator tudzież osoba odpowiedzialna za social media w dziale marketingu sieci fast-foodowej powinna wziąć korepetycje z bezpieczeństwa w sieci.
mar 12, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 16, 2014 0