Ostatnia aktualizacja 23 października, 2014 2:03 PM
lut 05, 2013 Pigułka Facebook 0
Bezpieczeństwo danych osobowych oraz ochrona czynności wykonywanych w sieci to temat niezmiennie aktualny. W tym temacie najlepiej mogą się wypowiedzieć osoby decyzyjne związane z największym serwisem społecznościowym świata – Facebookiem. Swoją polityką prywatności zraził już wielu użytkowników, a niektórzy z nich przygotowywali nawet pozwy sądowe.
Pod naciskiem opinii publicznej Mark Zucerberg regularnie decyduje się na działania, które mają chronić użytkowników – przynajmniej w teorii. Wciąż jednak nie brakuje głosów, że skupianie takiej ilości informacji w rękach jednej osoby to paradoks obecnych czasów i rzecz niesłychana. Tak czy inaczej, druga kwestia na pewno szybko się nie zmieni – jeśli w ogóle. Facebook jednak znów informuje – tym razem w temacie śledzenia poczynań użytkownika w sieci.
Nie jest dla nikogo tajemnicą, że portal zarabia przede wszystkim na reklamach. Jest największym w internecie dostawcą usługi hipertargetowania – czyli dobierania odbiorców ogłoszeń pod takim kątem, by jak najbardziej odpowiadali oni profilowi. Użytkownicy sami dostarczają takich informacji – klikanie w przycisk ‘lubię to’, wizytowanie profili fanowskich czy inne interakcje pozwalają na taki dobór wyświetlanych reklam, by były one jak najbardziej skuteczne. Wciąż jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że w ‘dzikim internecie’ – tym poza Facebookiem – również jesteśmy śledzeni przez portal. Integracja serwisu z odwiedzanymi przez nas stronami daje kolejne dawki wiedzy o użytkownikach. Napędza to fakt, że współpraca między witrynami sieci web a Facebookiem jest bardzo korzystna dla obu stron.
Na mocy nowego porozumienia zawartego między dostawcami zaawansowanych usług reklamowych (czyt. Facebookiem) a Better Business Bureau, internauta ma być w sposób bardziej oczywisty informowany, ze jego akcje są aktualnie śledzone. Podpisany dokument w żaden sposób nie zmieni dotychczasowych praktyk zbierania informacji przez portal – mimo to rzesza internatutów na całym świecie była całkowicie nieświadoma, że ich akcje są śledzone. Sprawę ma rozwiązać specjalna ikona, która zostanie wyświetlona w przeglądarce w momencie, gdy ruchy myszy i kliknięcia będą zapisywane. BBB jest zdania, że to znaczny krok do zwiększenia przejrzystości działań Facebooka, co powoli staje się sprawą światową. Tymczasem krytycy twierdzą, że to i tak zmieni niewiele – z systemu reklam wyświetlanych w przeglądarkach nie można się ‘wypisać’; jest możliwość ukrycia reklam od konkretnych firm, ale bez masy dodatkowego oprogramowania od ściśle targetowanej reklamy w internecie po prostu nie uciekniemy.
Informacja na temat porozumienia zbiegła się z datą Dnia Bezpiecznego Internetu – inicjatywy zapoczątkowanej przez Komisję Europejska w 2004 roku. DBI skupia się na poprawie świadomości w temacie niebezpieczeństw, jakie czyhają na dzieci i młodzież w sieci web. W tym roku hasłem przewodnim jest ‘Serfuję. Respektuję’ – kultura w przestrzeni wirtualnej jak tak samo ważna, jak w rzeczywistości. Oprócz najmłodszych użytkowników informuje się także ich rodziców i wychowawców, ponieważ nadzór jest niezbędny. Nie blokowanie, ale filtrowanie treści jest tu kluczowe.
foto: Ed Yourdon / Foter.com / CC BY-SA; Darwin Bell / Foter.com / CC BY-NC
mar 12, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 16, 2014 0