Ostatnia aktualizacja 23 października, 2014 2:03 PM
lip 29, 2011 Pigułka Case Study 0
Z misją specjalną w dziedzinie Social Marketingu zmierzyła się Agencja Livebrand z Warszawy. Wydaje Wam się cóż może być „specjalnego” w kampanii dla producenta artykułów gospodarstwa domowego? Otóż, z założenia kampania ta nie mogła być oczywista. Żadnych gospodyń, sprzątaczek, kur domowych, przepisów na potrawy itp. Więc jak?
Livebrand jednak pokazała klasę angażując fanów w user story marketing.
„Służby porządkowe znów dotarły za późno – na miejscu było już posprzątane – poszukiwani są świadkowie zdarzenia!”– grzmiał pierwszy post na tablicy fanpejdżu. Kolejne hasła brzmiały zresztą podobnie, krzyczały: „Kto sprząta w mieście?”- było jasne, że jakaś tajemnicza postać wzięła się za porządki.
Na profilu czuło się atmosferę tajemnicy i zaangażowania. Już piątego dnia po starcie akcji użytkownicy stworzyli postać Superbohatera Mr. Mopa. Ten zaś podczas specjalnego wywiadu, zakomunikował, że organizuje nabór do ekipy.
Chętni najemnicy pojawili się niemal natychmiast:
Pierwszym, który przybył na odsiecz był Zmywak zwany także Czystym Harrym. Ci, którzy go znają wiedzą, że od lat jest on hersztem ekipy panującej w dzielnicy Zlewów. Został osobiście przetestowany przez Mr. Mopa i trafił do jego ekipy.
Zaraz za nim do ekipy dołączali kolejni śmiałkowie chcący wreszcie zrobić porządek w mieście. Byli to: Rasia Sanchez z Meksyku; Sonia Fibrowa – subtelna, ale bardzo niebezpieczna Rosjanka; równie goracy, co
zabójczy Kubanczyk Wilfredo Degradejro; Włoch Luigi Alumini i Tacko Hirokumi z Japonii.
Ekipa w listach otrzymywała zadania specjalne, z którymi musiała się uporać. W między czasie z cienia wyszedł główny bohater, pomysłodawca wielkich porządków i założyciel Ekipy- Jan Niezbędny. Wszystkie brudy w mieście od tej pory nie mogły już czuć się bezpiecznie. Przez święta i długi weekend majowy na” fanpejdżu” panował względny spokój. Jak się później okazało była to tylko cisza przed burzą, gdyż…
… nie wiadomo kiedy w całym poświątecznym sprzątaniu zaginął Jan a fan page zaatakowały groźne i niezwykle niebezpieczne bakterie. Bakterie panoszą się na profilu coraz bardziej, aż w końcu opanowują go zupełnie. Ekipa szybko podejmuje środki, by odnaleźć główny mózg wszelkich operacji Jana. Odpalają aplikację o nazwie „Kto sprzątnął Jana”. Od pierwszych chwil angażuje ona mnóstwo użytkowników. Wszyscy próbują rozwiązać zagadkę, o której mówi nazwa aplikacji. Użytkownicy codziennie dostają tajne maile z podpowiedzią i jedną literą.
Wojna toczy się już 2 tygodnie, a użytkownikom udało ułożyć się hasło: „INWAZJA BAKTERII” Otrzymują w tajnym mailu mapę, która wskazywała gmach Gazety Wyborczej, hasło: janniezbędny2011 i litery z 15 poprzednich maili (INWAZJA BAKTERII). Ktoś szybko wpada na powiązanie między budynkiem gazety a adresem e-mail @gazeta.pl
Po wejściu na pocztę okazuje się, ze czekają tam kolejne instrukcje i numer telefonu. Po wybraniu numeru włącza się poczta, na której Jan przekazuje dalsze instrukcje: „Jeśli dotarliście aż do tego miejsca, sytuacja musi być trudna, opublikujcie na wall’u mój stary film z Marilyn Monroe, a Ekipa bez trudu mnie odnajdzie”.
Piętnastego dnia kampanii, parę minut po północy na ścianie profilu, jedna z użytkowniczek umieszcza film Jana z Marilyn Monroe. Tym samym zagadka zostaje rozwiązana a czujna użytkowniczka nagrodzona. Powraca Jan a wraz z nim porządek na fanpejdżu.
Fakty i Liczby:
mar 12, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 16, 2014 0