Ostatnia aktualizacja 23 października, 2014 2:03 PM
sty 31, 2014 Pigułka Case Study 1
Media społecznościowe wciąż kojarzą się z miejscem do lansowania się. Coś w tym jest, oczywiście, ale ten portal można wykorzystać również do innych, bardziej szczytnych, celów. I to z niespodziewanym efektem. Udowodnili to Słowacy, organizując kampanię promującą ideę krwiodawstwa i skupiającą w jednym miejscu potencjalnych dawców i biorców. Kampania została zrealizowana we współpracy z towarzystwem ubezpieczeń zdrowotnych Dovera (partnera słowackiego krwiodawstwa).
Strona internetowa mojakrvnaskupina.sk skupia „bratnie dusze”, czyli osoby o tej samej grupie krwi. Każda grupa ma swój profil na Facebooku, na którym na bieżąco członkowie i specjaliści informują gdzie, komu i w jakiej ilości potrzebna jest dana grupa krwi, oraz gdzie znajduje się najbliższa placówka krwiodawstwa. Fanpage poświęcony idei krwiodawstwa to poważna sprawa, ale nikt nie mówił, że musi być prowadzony patetycznie i podniośle. Akcja ma pomóc potrzebującym i uratować im życie, a to niezwykle pozytywny cel! Ponadto, ludzie nie będą uczestniczyć w czymś, co jest przygnębiające i nudne. A przecież każdy fan to potencjalny dawca!
Admini fan page’a wiedzą doskonale jak „rozruszać” facebookowe towarzystwo. Po pierwsze – zamieszczają posty z serii „czy wiesz, że…”, czyli zdrowotne ciekawostki, które, nawet jeśli nie zostaną skomentowane, to dostaną lajka. Po drugie – nie boją się żartować, a poczucie humoru, nawet skrajne, jest w mediach społecznościowych dość dobrze postrzegane.
Po trzecie – wprowadzili panią Doktor. Pani Doktor odpowiada na pytania fanów dotyczące przebiegu donacji, ewentualnych przeciwwskazań, szczegółowo opisuje cały proces itd.. Wystarczy napisać komentarz pod wskazanym postem, a nasze wątpliwości zostaną rozwiane.
Osoby o tej samej grupie krwi, jak można się przekonać, dzięki stronce są do siebie pod wieloma względami podobne. Zakładka „Čím je moja skupina výnimočná” (czym wyróżnia się moja grupa) podaje krótką charakterystykę osób o grupie krwi A, B, AB, 0 (sprawdza się!). Można dowiedzieć się z niej, co musi znaleźć się w naszej diecie, a czego powinniśmy absolutnie unikać, jaki sport uprawiać, w jakim stopniu jesteśmy odporni na wirusy i bakterie itp.
Ponadto stronka zawiera masę informacji przydatnych dla osób oddających krew po raz pierwszy lub tych niezdecydowanych. Można znaleźć tutaj wszystkie niezbędne info: dlaczego warto oddawać krew, ewentualne przeciwwskazania, opis przebiegu donacji itd.
Bardzo innowacyjna była też aplikacja mobilna. Wprowadza się swoje dane plus informacje o przebytych chorobach, przyjmowanych lekach i ewentualnych alergiach i już można znaleźć najbliższe centra krwiodawstwa, które potrzebują naszej krwi. Można sprawdzić godziny otwarcia, miejsce organizowania sezonowej zbiórki krwi (np. jak nasza wrocławska Wampiriada), a także sprawdzić, gdzie znajduje się najbliższy punkt odbioru krwi. Niesamowite ułatwienie. Liczy się przecież szybka reakcja i sprawna komunikacja.
Efekt:w ciągu zaledwie 7 dni do akcji dołączyło się 10 tys. potencjalnych dawców krwi. Kampania przeprowadzona nowatorsko, ale zarazem prosto i z wyczuciem. Dostarcza niezbędnych informacji, usprawnia komunikację, trafia do ludzi i robi szum w mediach, nie tylko społecznościowych. Co najważniejsze jest efektywna, będąc efektowną również. Tak właśnie powinna wyglądać dobra kampania społeczna. Co o niej sądzicie?Zaskoczyła Was?
Autorem tekstu jest Katarzyna Lis.
mar 12, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 24, 2014 0
sty 16, 2014 0
Świetna inicjatywa! Ludzie angażują się w słusznej sprawie i w dodatku bez zbędnego zadęcia! Nic, tylko kopiować na polski rynek!